Pierwszym trendem oświetleniowym - licząc od początków historii ludzkości – było… ognisko. Potem jakiś paleodizajner wpadł na genialny pomysł, żeby wyjąć z ognia pojedynczą żagiew i wetknąć w szparę ściany. Tak powstał prapraprzodek kinkietu - łuczywo.
❗️ Przed rozpoczęciem słuchania pamiętaj ❗️
👍 SUBSKRYBUJ kanał >> YouTube << 👍
Odkryj nas na >> Spotify <<
Odkryj nas na >> Google Podcasts <<
Odkryj nas na >> Apple Podcasts <<
Z osiemnastego odcinka podcastu dowiesz się:
Co było pierwszym trendem oświetleniowym?
Jak powstało łuczywo?
Jak powstał kaganek?
Kto wymyślił pierwszą lampę?
Jakie są zalety ledów?
Jakie trendy oświetleniowe zobaczysz w 2021 roku?
Jaka jest najważniejsza zasada doboru oświetlenia?
Marka CAL prawdziwe drzwi zaprasza na kolejne odcinki. Czekając na nie możesz zajrzeć na >> blog <<
Razem z CAL zaprasza Krzysztof Szubzda
#PodcastBudujący #PrawdziweDrzwi #DrzwiCAL #BudowaDomu #DrzwiWewnętrzne #DrzwiZewnętrzne #BudujemyCALpoCALu #TrendyOświetleniowe #Oświetlenie2021
Transkrypcja podcastu – trendy oświetlenowe
Pierwszym trendem oświetleniowym – licząc od początków historii ludzkości – było… ognisko. Potem jakiś paleodizajner wpadł na genialny pomysł, żeby wyjąć z ognia pojedynczą żagiew i wetknąć w szparę ściany. Tak powstał prapraprzodek kinkietu – łuczywo. Na kolejny trend przyszło czekać parę tysięcy lat, ale naprawdę było warto. Niezawodni jak zawsze kreatorzy z południa Europy wypełnili gliniane naczynie olejem z oliwek i zapalili zanurzony w niej knot. Niezwykle efektowny wynalazek o sympatycznej nazwie „kaganek” zawojował cały świat – stając się synonimem nie tylko oświetlenia, ale też oświecenia, poznania i oświaty. Ludzki rozum nie próżnował. W świetle kaganków narodził się pomysł, by nieporęczne lampki oliwne zastąpić słupkiem pszczelego wosku i w nim zanurzyć knot. Tak właśnie pierwsi chrześcijanie stworzyli w swoich katakumbach – świecę, która w najróżniejszych opcjach modelowych, materiałowych, kolorystycznych i zapachowych przetrwała do dziś. Potem stworzono świecom świeczniki, lichtarze i kandelabry, od których już tylko krok do żyrandoli, a te również w najprzeróżniejszych opcjach kolorystycznych i modelowych służą nam do dziś.
Świeca jednak świeciła dość blado a do tego łatwo stawała się przyczyną licznych pożarów, dlatego 170 lat temu polski aptekarz z Lwowa zamknął zasilany naftą ogień w szklanej oprawie dając światu pierwszą lampę. Jedna lampa świecąca blaskiem 15 świec – to było wydarzenie. Kolejnym trendem były lamy gazowe, była też chwilowa moda by oświetlać się rozgrzanym do 3 tys. stopni C tlenkiem wapnia, łukiem elektrycznym (takim jaki powstaje na przykład przy spawaniu), aż wreszcie udało nam się zamknąć w małej szklanej bańce rozżarzoną łunę węglowego włókna i świat zdobyła nieśmiertelna do dziś żarówka.
Przez ostatnie sto lat mieliśmy jeszcze epokę fluorescencji, krótki flirt z neonem, potem rozbłysły halogeny, plazma no i wreszcie nastał czas LED-ów. Ten ostatni trend wciąż jaśnieje w naszych wnętrzach, bo coraz silniejsze diody praktycznie nie emitują ciepła, pracują kilka razy dłużej niż standardowa żarówka, wszystko więc wskazuje na to, że to ekologiczne, energooszczędne i przyjazne dla domowego budżetu rozwiązanie zostanie z nami na dłużej. Warto więc zwrócić na LED-y szczególną uwagę, projektując oświetlenie w swoim domu (a nawet na zewnątrz domu, bowiem podświetlenie LED można umieścić także w używanych z drzwiami CAL ).
Ale światło to nie tylko technologia żarówki, z designerskiego punktu widzenia – to przede wszystkim materiał i kształt naszych żyrandoli i lamp. Jak zapowiadają znawcy, rok 2021 zdominowany będzie przez subtelne lampy sufitowe wykonane z barwionego szkła. A na pierwszy plan wybije się zdecydowanie zieleń i… błękit. Czy coraz bardziej fantazyjne klosze wyprą klasyczną półokrągłą formułę? Tego nie wiadomo. Ale nieskończone możliwości formowania szkła mogą w każdej chwili zaowocować jakimś efektownym, niebanalnym trendem, więc warto zachować dizajnerską czujność.
Nieco klarowniej przedstawia się sytuacja żyrandoli. Tu prym wieść będzie złoto i mosiądz. Kwestia kloszy zejdzie na dalszy plan, bo wszystko przyćmi wielkość żyrandoli: XXL. Rozmiar w tym sezonie ma ogromne znaczenie! Chyba że mówimy o małych pomieszczeniach, tu wciąż królują lżejsze oprawy: delikatne abażury z rattanu lub ażurowej wikliny.
Oczywiście żadna z wyżej wspomnianych prognoz dizajnerskich nie dotyczy loftów. Lofty to osobny mikrokosmos, który kieruje się własnymi zasadami, a te podsumować można hasłem: minimalizm i szlachetna surowość. W ten postulat najlepiej wpiszą się pająki, czyli lampy podwieszone na kablach układających się w kształt nóg pająka, z obowiązkowo łysą żarówką, oraz kreślarskie lampy na wysięgnikach.
Coraz popularniejszym trendem wnętrzarskim są eleganckie, a jednocześnie klimatyczne salony w stylu angielskim – z gustowną kanapą w rolach głównych i mnóstwem bibelotów w rolach pozostałych. W takim wnętrzu lampy stają się najważniejszymi bohaterkami drugiego planu. Warto więc upolować coś szykownego z ozdobnym abażurem. Czy będzie to lampa stojąca, czy wisząca nie ma aż takiego znaczenia, ważne, by gustownie odnalazła się w jasnej aurze rustykalnej odmiany wersji stylu angielskiego, lub w ciemniejszej i masywniejszej opcji kolonialnej. Istotnym elementem w archipelagu naszych bibelotów będzie też kinkiet i żyrandol. Ten ostatni wraz z kanapą powinien tworzyć reprezentacyjny duet wizualny, najlepiej więc postawić na stylową feerię drobnych kryształków.
No i najważniejsza sprawa. Od czasów łuczywa, kaganków i świec zawsze chodziło o to, by jak najskuteczniej rozproszyć mroki, oświetlić wejście do domu, ożywić nastrój jaskiniowego salonu, wprowadzić romantyczną atmosferę w zamkowych alkowach, zadbać o odpowiednie naświetlenie w kuchni, w pałacu, czy w gabinecie, mówiąc krótko, starano się, by piękno, technologia i design oświetlenia zawsze szły w parze z funkcjonalnością.
I ta zasada pozostaje aktualna do dziś.